Rodzinne spotkania z przyrodą - relacja

Projekt "Rodzinne spotkania z przyrodą" dofinansowany ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich był realizowany przez Fundację Miasto Demeter i grupę nieformalną Rodzinny Klub Natury od lipca do października 2017 r.

Pełna relacja z projektu znajduje się na stronie https://rodzinnespotkaniazprzyroda.blogspot.com/



W dniu 2.09.2017 w Lasku Marcelińskim odbyła się pierwsza wycieczka przyrodnicza z cyklu Rodzinne spotkania z przyrodą. Mieliśmy piękną pogodę która nie zniechęciła nikogo. Na starcie wyprawy stanęło 8 rodzin. W sumie było 30 osób w różnym wieku. Największą atrakcją wycieczki były różnogatunkowe grzyby które rosły przy drodze oraz ogromne ilości ślimaków. Rozmawialiśmy o gatunkach inwazyjnych ślimaków które intensywnie podgryzają rośliny w naszych ogródkach, rozpoznawaliśmy pomrowy a nawet obserwowaliśmy dwa osobniki z jajeczkami. Niedługo pewnie rozwinie się z nich następna horda głodnych ślimaków.
Dzieci były bardzo zainteresowane przyrodą, zaglądały do każdej dziurki w ziemi, patrzyły pod liście i do starych dziupli w drzewie. Każdy wyszedł z jakimś znaleziskiem. Na sam koniec było przechodzenie po linie, co bardzo ucieszyło najmłodszych uczestników wyprawy. Niesamowite było to jak rodzice dobrze dogadywali się ze sobą. Wiele osób zapowiedziało przybycie na następną wycieczkę. Po trzech godzinach zakończyliśmy spotkanie i wszyscy rozeszli się do swoich domów.


Druga wycieczka z projektu odbyła się w dniu 16.09.2017 na terenie Parku Cytadela. Wszystkie rodziny spotkały się o godzinie 11:00 przy restauracji Umberto. Dzieci od razu wskoczyły na drzewa idealnie nadające się do wspinaczki. Kiedy zebrało się 9 rodzin ruszyliśmy na nasz przyrodniczy spacer. Cytadela jest niezwykłym miejscem ze względu na zachowane dawne fortyfikacje wojskowe które teraz służą jako obszaru chronione Natura 2000 ze względu na hibernacje nietoperzy. Trzeba przyznać, że temat nietoperzy zaciekawił wszystkich bez względu na wiek. Opowiadaliśmy o budowie fortów i ich znaczeniu wojskowym ale także o znaczeniu jako miejsca do hibernacji. Dzieci próbowały spać z nogami do góry i udawać nietoperze, dorośli byli zaskoczeni zdolnościami samic do rozpoznawania swoich młodych w tak dużych koloniach rozrodczych.
Po nietoperzowych ciekawostkach udaliśmy się pod pomnik Nierozpoznanych, gdzie na ławce zrobiliśmy sobie piknik. Potem zaczęliśmy przygotowywać jedzenie dla wiewiórek skaczących po drzewach. Dzieci wpadły na pomysł aby orzechy włoskie rozłupywać za pomocą kamienia. Niestety nigdzie nie było tak dużych kamieni. Na szczęście Pani prowadząca jest zawsze przygotowana i w swoim wycieczkowym wózku miała kamienie. Dobrze, że kupiliśmy do projektu wózek bo noszenie kamieni, orzechów, zdjęć, książki, linii i innych rzeczy na plecach byłoby trudne. Na sam koniec wycieczki nie mogło zabraknąć tradycyjnego spaceru po linie. Trudno było nam się rozstać. Bardzo fajni rodzice przyszli na wycieczkę i dużo czasu spędziliśmy na najzwyklejszych rozmowach. Widać że przyroda przyciąga sympatyczne rodziny.


W dniu 30.09.2017 odbyła się wycieczka na zieliniec na terenie Kobylegopola. Pogoda na sobotnią wycieczkę nie zapowiadała się najlepiej. Lekki deszczyk odstraszył rano dwie rodziny i tylko 6 rodzin stawiło się na starcie wyprawy. Ubrani w kalosze, nieprzemakalne kurtki i z parasolem w ręku wyruszyliśmy na przepiękną wyprawę. Ciągle coś po drodze znajdowaliśmy. A to drzewa powalone przez bobry, a to rzeczka i mosteczek do którego można wrzucać patyki i patrzeć który wypłynie pierwszy. Sprawdzaliśmy jakie owady mieszkają pod korą ściętego drzewa. Największą atrakcją było rozpoznawanie gatunków drzew w którą wciągnęli się dorośli. Odnaleźliśmy także niesamowitą ilość grzybów oraz ogromne platany rosnące wzdłuż drogi. Spotkaliśmy szybką żabę która szykowała się do zimy. Miała spore zapasy tłuszczu pod skórą które pomogą jej przetrwać mrozy. Sporo mówiliśmy o bobrach i ich pozytywnym i negatywnym oddziaływaniu na człowieka. Było też sporo o procesach jakie zachodzą jesienią i dlaczego drzewa zrzucają liście na zimę.
Dzieci bardzo zainteresowały się naszym wózkiem wyprawowym. Chętnie ciągnęły wszystko co było na nim, wymieniały się między sobą i świetnie dogadywały. Potem jeden tata zrobił kolejkę i dzieci na zmianę jeździły w wózku. Tradycyjnie na sam koniec mieliśmy spacer po linie. Pomimo niepewnej pogody nikomu nie spieszyło się do domu. Po raz kolejny atmosfera na wyprawie była cudowna.


 Dnia 1.10.2017 gościliśmy na terenie Przedszkola Leśnego im. św. Franciszka "Na tropie" w Lasku Marcelińskim. Rodziny brały udział w mniej lub bardziej znanych zabawach folklorystycznych. Wykonywaliśmy ludowe zabawki - kurki z siana. Dzieci eksplorowały teren leśnego przedszkola, włącznie z niespotykanym namiotem sferycznym.



W dniu 17.09.2017 na terenie Lasku Marcelińskiego odbyła się kolejna wycieczka z cyklu Rodzinne spotkania z przyrodą. Spotkanie z psem odbyło się w piękny słoneczny dzień. Rozpoczęliśmy przywitaniem na trawie. Każda rodzina mogła przedstawić siebie i opowiedzieć o swoich doświadczeniach w relacji z psami. Wszyscy po kolei przywitali się z psem, nakarmili Rąbka smakołykiem podanym na dłoni (po wcześniejszym instruktażu), a później zapoznaliśmy się z psimi akcesoriami i psią mową. Dzieci mogły poczesać i pogłaskać Rąbka. Każdy z uczestników dostał ściągę z zalaminowanym mini słownikiem psiej mowy. W kolejnej części spotkania przenieśliśmy się na wybieg dla psów, gdzie mogliśmy zobaczyć jak psy się między sobą dogadują i jak Rąbek pokonuje różne przeszkody, dzieci mogły spróbować swoich sił na torze agility. Rąbek dostawał smakołyki po wykonaniu ćwiczenia. Ostatnim etapem spotkania był wspólny spacer nad stawek, gdzie Rąbek się wykąpał i aportował patyki, a dzieci mogły się pobawić na plaży i ułożyć wizerunek psa z leśnych elementów tj. patyki, szyszki, kamienie, liście itp.

 W dniu 7.10.2017 odbyła się wycieczka na Glinianki na Kopaninie. Podczas wycieczki na Szachty mieliśmy gościa, czyli ornitologa Samuela Odrzykoskiego, który pokazywał ptaki siedzące na stawach. Dzieci były bardzo zainteresowane lunetą i lornetkami. Próbowały wypatrzeć kaczki krzyżówki. Na stawach niestety nie było dużo ptaków ale nikomu to nie przeszkadzało w dobrej zabawie. Przeszliśmy zarośniętą groblą pomiędzy stawami, gdzie znaleźliśmy piękny krzew dzikiej róży i wiele skorupek ślimaków winniczków. Nie zabrakło wielu odmian grzybów a nawet widzieliśmy ogromną hubę. Zrobiliśmy przerwę na mały piknik przy mostku gdzie dzieciaki pobawiły się w „misie patysie”. Niestety zaczął padać deszcz i trzeba było szybko wracać a szkoda bo wszyscy chcieli zostać dłużej.

W dniu 14.10.2017 odbyła się kolejna wyprawa tym razem do Parku Szelągowskiego. W parku jest taki mały strumień wody żelazistej, która ma pomarańczowy kolor. To była nasza główna atrakcja spaceru. Rodzice wcześniej dostali informację o tym aby dzieci miały kalosze i spodnie chroniące przed wodą. Na tej wyprawie bardzo się przydały. Na początku filtrowaliśmy wodę patrząc czy zmieni się jej kolor. Potem zbudowaliśmy tamę. Dzieci były bardzo zaangażowane podczas budowy, znosiły różne materiały i ciągle pilnowały żeby woda się nie wylewała. Popatrzeliśmy też jakie zwierzęta kryją się pod kamieniami. Mieliśmy zadanie znaleźć ujście naszej żelazistej rzeczki do Warty. Zeszliśmy w dół do rzeki i znaleźliśmy miejsce mieszania się wody pomarańczowej z wodami Warty.
Dzieciom było jeszcze mało wody, więc kanałem deszczowym powędrowaliśmy na plaże. W chwili przerwy powstał piaskowy zamek a niektóre dzieci wpinały się na drzewa. Na sam koniec szukaliśmy odpowiednich drzew dla naszej liny. Maszerując po drodze znaleźliśmy hotel dla owadów z zasklepionymi otworami.


 W dniu 21.10.2017 odbyło się ostatnie spotkanie w Parku Dębina. Pan leśniczy przygotował nam ognisko przy którym podsumowaliśmy wszystkie nasze wycieczki. Jedliśmy kiełbaski, ciastka i owoce. Dla najaktywniejszej rodziny w całym cyklu naszych spotkań była przyrodnicza nagroda. W sumie nagrody otrzymało sześć rodzin. Nie mogło też zabraknąć naszego tradycyjnego przechodzenia po linie oraz przyrodniczego spaceru. W parku oglądaliśmy drzewa zabezpieczone przed zgryzaniem przez bobry, skorupki omułków i różnokształtne liście. Przy ognisku dzieci intensywnie malowały farbami tęcze. Nie zabrakło też gier dla dzieci.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego "Miasto Demeter"?

Skarpetkowe Stworki